piątek, 11 listopada 2011

16. Stewardessa.



"Wielu ludziom wydaje się, że stewardessa to taka "powietrzna kelnerka", uznając jednocześnie tę pracę za prostą i nieambitną. W rzeczywistości jest jednak zupełnie inaczej.

Stewardessa to osoba wysoko kwalifikowana, z dyplomem, która musiała przejść kilkutygodniowe szkolenie i spełniająca wiele wymagających kryteriów. Każda stewardessa musi mieć miłą aparycję (tzn. stewardessa musi być raczej atrakcyjna a steward raczej przystojny - oczywiście są to pojęcia względne, ale trzeba dobrze wyglądać). Do tego, musi mieć "uśmiech przyklejony do twarzy", być miła i oczywiście znać języki obce (im więcej tym lepiej, ale angielski obowiązkowo).

Głównym zadaniem stewardessy nie jest, wbrew pozorom, podawanie napojów, ale zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom. Za sterami siedzą piloci, nie mogą oni jednak pilnować jednocześnie, czy w kabinie pasażerskiej wszystko jest pod kontrolą. Nad tym właśnie czuwa personel pokładowy, czyli stewardessy i stewardzi. Muszą oni zaznajomić pasażerów z procedurami awaryjnymi (o tym później), móc udzielić pasażerowi pierwszej pomocy, jeśli okaże się to niezbędne czy dbać o porządek i odpowiednie zachowanie pasażerów na pokładzie."


Ja jestem chyba jakaś chora. Od kilku dni o niczym innym nie myślę, tylko o tej pracy... Co prawda już wcześniej o tym myślałam, poczytywałam trochę etc. Ale to co robię teraz przekracza wszelkie reguły! :) Siedzę całe dni na forach i czytam, czytam, czytam... Tak... To jest to, co chcę robić w życiu! Chcę poznawać ludzi z całego świata, wszelkie kultury, a przy tym robić to, co chcę najbardziej w życiu... PODRÓŻOWAĆ. Czy to normalne, że gdy widzę samolot lecący w powietrzu, aż chce mi się płakać? Chyba nie...



"Jakie warunki należy spełniać, aby zostać stewardessą / stewardem?

Do podstawowych warunków, jakie powinni spełniać kandydaci na stanowisko stewardessy / stewarda należą:
1. ukończone 18 lat;
2. posiadanie aktualnego paszportu;
3. dobry stan zdrowia. Przed rozpoczęciem pracy każdy przechodzi szereg badań, tak więc przed zgłoszeniem swojej kandydatury warto wziąć to pod uwagę.
4. posługiwanie się językami obcymi na poziomie bardzo dobrym. Niektóre linie lotnicze wymagają jedynie znajomości języka angielskiego, inne życzą sobie, aby kandydat posługiwał się co najmniej dwoma językami obcymi.
5. odpowiedni wzrost i waga ciała. Wymagany wzrost to średnio od 160 do 185 cm. Linie lotnicze różnie ustalają minimum i maksimum, niekiedy podając osobne progi dla mężczyzn i kobiet. Waga ciała musi być proporcjonalna do wzrostu. Ważna jest również miła aparycja.
6. umiejętność pływania.
Dodatkowymi atutami jest doświadczenie w obsłudze klienta, umiejętność pracy w zespole oraz łatwość nawiązywania kontaktów z ludźmi."


Jeszcze długa droga... Na początku oczywiście chcę się skupić na nauce. Jeszcze praktycznie całe liceum przede mną. Później studia. No właśnie... 
1. Na turystykę i rekreację raczej nie chcę iść, bo chciałabym się bardziej skupić na nauce języków, chociaż oczywiście nie odrzucam tego kierunku. Mam jeszcze 3 lata, poczytam, popytam itd.
2. Iberystyka. Do niedawna było to mój wymarzony kierunek, ale teraz wszystko się tak poplątało... :( Oczywiście też nie odrzucam możliwości pójścia na iberystykę, wtedy robiłabym również to, co tak naprawdę mnie interesuje, uczyłabym się hiszpańskiego, z czego na pewno nie zrezygnuję, bo wiem, że chcę znać ten język, posługiwać się nim etc. Jeszcze do niedawna odrzucałam lektoraty z angielskiego. Myślałam: "angielski będę już jako tako znała, chcę poznać coś nowego, może włoski albo rosyjski...", a teraz myślę, że angielski w tej pracy będzie mi najbardziej potrzebny, więc nie ma sensu i po przekalkulowaniu wszystkiego nawet nie chcę rezygnować z jego nauki. Chyba, że na początku studiów będę wiedziała, że umiem na tyle dobrze, że już nie muszę go powtarzać etc.
3. Lingwistyka stosowana. No oczywiście języki, języki, języki... Kiedyś myślałam bardzo intensywnie o tym kierunku, później w ogóle nie myślałam, bo jakoś mnie odrzucał... :> Teraz znowu o nim zaczynam trochę myśleć...

Jeśli chodzi o studia, pewnie będę wybierała między powyższymi kierunkami, ale skończony kierunek studiów absolutnie nie ma wpływu na to, czy kogoś przyjmą na stanowisko stewardessy czy nie. Niektóre osoby są po pedagogice, dziennikarstwie, a nawet akustyce! Więc na to nie ma reguły :)  


Nie umiem pływać!!! A wiem, że w tej pracy jest to niezbędne... Myślicie, że można nauczyć się pływać w 3 lata? :D


Na szczęście wzrost mam chyba odpowiedni. 
Ale czuję (co tam czuję, ja to wiem!), że wzrok zaczyna mi się psuć i to nieźle (skutki czytania ebooków... :<), a niektóre linie tolerują tylko małe wady. No nic, będę musiała ograniczać korzystanie z komputera do minimum. Czytanie po ciemku też muszę sobie odpuścić.


Jeśli chodzi o to, o jakich liniach myślę...

O tych najintensywniej :) Liczę się z tym, że są to jedne z najlepszych linii na świecie, dostanie się tam bez doświadczenia graniczy z cudem, ale wielu się to udaje. Jednak cuda się zdarzają! :) Tak, wiem, że musiałabym zamieszkać w kraju muzułmańskim... 

"Jak na przygodę na rok czy dwa lata to Qatar jest w sam raz, przygoda na dłużej to raczej Emiraty; nastawienie na karierę i kasę to Qatar, nastawienie na imprezy i zabawę to Emiraty, nastawienie na zwiedzanie to Qatar i tak można wymieniac różnice do jutra rana ;P"  - wypowiedź pewnego stewarda.

No i co ja mam o tym myśleć? Z tego opisu wynika, że bardziej pasowałby mi Katar, ale po moich poszukiwaniach wyczytałam, że jest tam bardzo duży... rygor. W końcu najlepsza linia na świecie, więc czego się spodziewać, prawda? Nie będę o tym pisała, bo chyba za dużo wymieniać. Ale ludzie tam pracujący nie narzekają :) Z kolei Emirates... Tak samo bardzo odległe, ale... chyba bardziej osiągalne? :)
Tak jak przeczytałam na jednym forum:
"Do Quatar łatwo się jest dostać, trudniej utrzymać. Z kolei do Emirates trudniej dostać, ale łatwiej utrzymać."

Hmmm... Brzmi znajomo :| Tak było z moim LO - łatwo się dostać, ale trudno utrzymać. I co zrobiłam? Poszłam oczywiście! Bo "o utrzymanie będę się martwiła później". No i jakby nie było, martwię się... Codziennie jest to samo - "jak ja nienawidzę tej szkoły". Ale nie żałuję. Nie żałuję dlatego, bo w 3 kl. odejdzie mi chemia, fizyka i biologia = więcej czasu na naukę do matury hihihi :D No i ten francuski... :) Nie żałuję, ale chcę jak najszybciej skończyć to piekło... A do pracy chcę chodzić z przyjemnością... Btw Emirates ma więcej tras, ale brak tego zwiedzania... Chociaż kto chcę, to na pewno da radę (przykład: Ta oto Pani :) A ja wcale taka skora do imprez nie jestem... ;)))


Jeżeli od razu po studiach do w.w mi się nie uda, to startuję do linii:

Nie ma co ukrywać, że do Iberii chcę bardziej z wiadomych powodów... :)) Jeśli mi się uda do w.w, to później startuję do którejś z dwóch pierwszych. Jeśli mi się uda...


A jeśli najpierw uda się do którejś z dwóch pierwszych, które wymieniłam, później pomyślę, nad dwoma ostatnimi. Albo na początku do Iberii, może mi się tam spodoba? Kurde, jakie ja mam plany. HAHAHA. Na pewno mi się to wszystko uda <taaaak>, już to widzę. Ale w końcu marzenia się spełniają, prawda?

Polecam poniższe strony:



***

Rezygnuję z wysyłania pocztówek!! Nie wiedziałam, że to kiedyś napiszę, ale... TAK. W poniedziałek wysyłam zaległą i na tym kończę. A dlaczego? Bo chcę tą kasę przeznaczyć na coś innego ---> czytaj pierwsza podróż. Już niedługo kończę 18 lat, więc trzeba się zacząć przygotowywać... Moja mama każe mi te pieniądze przeznaczyć na ubrania itd, ale ja wolę zupełnie coś innego... Czy to początek nieuleczalnej choroby? :)






No i czy to nie jest piękne? :)
Dziękuję wszystkim, którzy wytrwali i pozdrawiam. P.S. Trzymajcie kciuki!! :)) x

13 komentarzy:

  1. bardzo ambitne i sprecyzowane plany... które cholernie mi się podobają ;) życzę ci wytrwania ;) no i oczywiście żebyś spełniła swoje marzenia!! ;D mam nadzieję że zdobędziesz pieniądze i prędko udasz się w wymarzoną podróż.
    Aga;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję, o niczym innym bardziej nie marzę :) Pzdr. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasia
    Będzie mi brakowało pocztówek :(, ale rozumiem decyzję.
    Jeszcze raz przemyśl kraje muzułmańskie, potem jeszcze raz, a potem jeszcze raz. Startowałabym raczej w Europie. Ja ta Twoim miejscu próbowałam do hiszpańskich linii, skoro masz taki konik.
    Cieszę się, że masz takie sprecyzowane plany! Życzę Ci powodzenia z całego serca.
    Musisz być pewna swego, a marzenie się spełni :) Na wszelkich rozmowach też musisz być pewna siebie.
    Pływaniem nie martw się, ja nauczyłam się w jeden dzień. Grunt to chwycić o co chodzi i już umiesz! Potem trzeba trochę poćwiczyć, więc zapisz się na basen :)
    Ja skończyłam turystykę i rekreację i powiem Ci, że to nie jest najważniejsze. Punkt kluczowy to znajomość języków. Wszystko jedno co będziesz chciała robić w turystyce, masz rację, żeby uczyć się języków.
    Jeśli zdecydowałabyś się jednak na turystykę i rekreację, to pamiętaj, żeby dopytać czy są jakieś zajęcia z systemów rezerwacyjnych (najpewniej nie będzie).
    Ale jako stewardesie nic Ci nie da ten kierunek. Jeśli będziesz chciała pracować w biurze tur. to musisz znać języki i systemy rezerwacyjne. Na szkołę patrzy się tu na końcu

    Powodzenia!! Informuj nas na bieżąco gdyby coś się zmieniło :)

    Pozdrawiam Cię ciepło

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję bardzo, bardzo, bardzo za ten komentarz!! :) Jeśli chodzi o te kraje muzułmańskie, to zastanawiałam się, zastanawiałam... i pewnie nie raz się jeszcze będę zastanawiała, ale chyba jednak to nie to :) Ograniczenia tam panujące pewnie by już na starcie mnie zabiły. Niby chciałabym pracować w jakiejś dobrej linii w Europie (np. Lufthansa czy AirFrance), ale wiem, że nie mogłabym tam zamieszkać, bo moim miejscem jest po prostu... Hiszpania :D Więc myślę, że tylko tam... Jeszcze raz dzięki wielkie za taaaaaki długi i wyczerpujący komentarz. Na pewno będę informowała, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że w takim wieku masz tak sprecyzowane plany :) jedyne co mogę powiedzieć to życzyć Ci powodzenia i wytrwałości w dążeniu do celu :) Jeżeli chodzi o kraje muzułmańskie.. to bywa różnie, ale nie można z góry zakładać, że będzie źle ;) ale równie dobrze można zacząć od linii, które są w Europie żeby zobaczyć co i jak :)
    Powodzenia raz jeszcze! Gorąco pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję bardzo, ja też mam taką nadzieję! Gorąco pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki za odwiedziny i komentarz na moim blogu :) zapomniałam wczoraj napisać, że fajnego masz bloga :) też zbieram pocztówki.. tylko ja sama je kupuje jak gdzieś jadę :) ale takie, które dostaję również mam w kolekcji :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Asia, ważne, żeby to pasowało Tobie, powodzenia :)

    Bardzo ładna favikonka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Agata - zawsze jest ważne to co pasuje Tobie a nie innym :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Asia - dziękuję, bardzo mi miło :) i nie ma za co, na pewno będę częstym gościem na Twoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cóż, marzenia są od tego żeby je spełniać, a że jesteś bardzo młoda to wszystko zależy wyłącznie od determinacji i chęci! Ja bym nie chciała wykonywać tego zawodu z wielu powodów (główny to fakt, że nienawidzę latać samolotem mimo że kocham podróże). POWODZENIA!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń