niedziela, 30 czerwca 2013

42. Liebster Blog - czyli trochę o mnie.

   
 Jakiś czas temu, dokładnie w listopadzie (sic!), Amishka zaprosiła mnie do pewnej zabawy. Ze względu na szkołę, naukę oraz wszystkie inne wykręty, wpis ten cały czas przekładałam. Jednak z obawy o to, że na zawsze zrezygnujecie z czytania mojego bloga (ach, ta moja systematyczność!), postanowiłam dodać nowy wpis, nadrobić zaległości i po prostu sprawić, żebyście chociaż trochę bliżej mnie poznali. 


Nie będę pisała reguł zabawy, nie będę typowała osób do udziału w niej (mam nadzieję, że mi wybaczycie), nie będę tworzyła swoich pytań, ponieważ zdaję sobie sprawę, że zabawa ta ma już trochę czasu i pewnie większość z Was brała już w niej udział... po prostu odpowiem na pytania zadane przez Amishę. Jednak inne pytania w komentarzach również będą mile widziane :)

1. Jaka na pewno NIE jesteś?
Nie mogę o sobie powiedzieć, że jestem zdecydowana. Czasami jest to bardzo uciążliwe, szczególnie podczas zakupów, bo nawet przy zakupie bluzki, książki czy po prostu zwykłej bułki mam niemały problem :D

2. Co na pewno jest jeszcze PRZED Tobą?
 Na pewno MATURA, która już teraz spędza mi sen z powiek, a priorytetowa rzecz, o której myślę po wstaniu z łóżka, to angielski, angielski i jeszcze raz angielski. Nie chcę myślę, jak będzie dalej, jednak wizja najdłuższych wakacji w życiu jest niezwykle kusząca... Poza tym na pewno przede mną są moje wszystkie, niezwykłe podróże :-)

3. Na co nie możesz patrzeć?
Na cierpienie. Bez znaczenia, czy jest to cierpienie ludzi (szczególnie dzieci), czy zwierząt.

4. Czego nie może zabraknąć w Twojej kuchni/lodówce?
Na pewno wody niegazowanej, chociaż sama nie trzymam jej w kuchni, tylko w pokoju (zawsze musi być pod ręką).

5. W reklamie czego chętnie byś wzięła udział?
W zasadzie nie lubię kamer, chociaż z przyjemnością wzięłabym udział w reklamie jakiejś linii lotniczej ;)

6. Adwokat, lekarz, sportowiec czy fotograf? (zakładając, że każdy wygląda mniam)
Bez dwóch zdań sportowiec!

7. Co Cię wzrusza, a na co jesteś obojętna?
 Na pewno wzruszają mnie informacje na temat śmierci sportowca w pracy, natomiast obojętna jest mi polityka .

8. W czym potrafisz się zatracić?
Najczęściej zatracam się w muzyce oraz w moich pocztówkach!!! 

9. Czego nie odmówisz swojemu dziecku? (jeśli nie masz, to gdybyś miała)
 Naprawdę nie mam pojęcia. Mam małą siostrzenicę i odmawianie jej przychodzi mi niezwykle łatwo (ale to tylko ze względu na jej bardzo dziwne pomysły :P)

10. Jakim jesteś ... ptakiem?
 Hmm od razu na myśl przychodzą mi dwa - skowronek oraz sowa. Skowronek z tego względu, że prawie zawsze wcześnie wstaję (nawet w wakacje, co uważam za mój sukces), natomiast sowa - kładę się późno spać (może nie AŻ tak bardzo, jednak wcześnie to też nie jest). Cudownie jest mieć długi dzień :)

11. Chciałabyś poznać tajemnicę...
... ataków na WTC.


Mam nadzieję, że Wasza ciekawość na temat mojej osoby chociaż w małym stopniu została zmniejszona, jeśli jednak chcecie zadać swoje własne pytanie - śmiało piszcie w komentarzach, postaram się na nie odpowiedzieć :) 
Pozdrawiam i życzę Wam wspaniałych wakacji! :-)

niedziela, 2 czerwca 2013

41. "Eat, pray, love"

Jakiś czas temu Ajka dodała wpis na temat filmu, który ostatnio zrobił na niej duże wrażenie. Tak bardzo spodobał mi się ten pomysł, że również postanowiłam co jakiś czas dodawać wpis dotyczący filmu, który ostatnio mi się spodobał.

Dzisiaj chcę Wam przybliżyć film, który ostatnio obejrzałam, mianowicie "Eat pray love" ("Jedz, módl się, kochaj").


Powstał on na podstawie bestsellerowej książki autorstwa Elizabeth Gilbert o tym samym tytule. Film to barwna, optymistyczna opowieść porównywalna do terapeutycznej baśni.


 Elizabeth miała wszystko, o czym marzy nowoczesna kobieta - męża, dom i karierę. Jednak pewnego dnia zrozumiała, że to nie jest to, czego tak naprawdę potrzebuje w życiu. Po rozwodzie postanawia zrezygnować z codzienności i zaryzykować, aby zmienić swoje dotychczasowe życie. Postanawia wyjechać w podróż do trzech państw, które zaczynają się na literę "I": Italii, Indii oraz Indonezji. Tak naprawdę jest to podróż w głąb siebie. Elizabeth chce przemyśleć swoje dotychczasowe życie oraz lepiej zrozumieć samą siebie.

Bohaterka we Włoszech odkrywa prawdziwą przyjemność z jedzenia:


 W Indiach moc modlitwy:


Wreszcie w Indonezji, wewnętrzny spokój oraz...


...siłę prawdziwej miłości:


Na początku myślałam, że jest to kolejna beznadziejna komedia romantyczna, jednak gdy przeczytałam, że Amerykanka rusza w niezwykłą podróż... nie zastanawiałam się, tylko usiadłam do oglądania i wcale tego nie żałuję. Jest to przepiękny film o odnajdywaniu siebie i życiu w zgodzie z samym sobą. Czytałam wiele opinii na jego temat i niestety większości się nie spodobał, jednak ja zdania nie zmienię i zachęcam do obejrzenia! :)

zdjęcia pochodzą ze strony filmweb.pl