sobota, 28 kwietnia 2012

26. Gloria – HISZPANIA



Gloria – HISZPANIA
Przyjaciele powiedzieli Glorii, że w Polsce czeka ją dobra zabawa. Gloria była zaskoczona, że w Polsce ludzie się nie uśmiechają i nie mówią po angielsku. Twierdzi, że w sklepach i barach pracownicy są bardzo powolni - to jej przeszkadza.


CZEMU POLSKA?
Studiuję zarządzanie w Hiszpanii, ale chcę zrobić specjalizację w stosunkach międzynarodowych i dlatego jestem tutaj, w Szkole Głównej Handlowej. Zachęcano mnie bym pojechała do Wiednia, ale moi znajomi powiedzieli, że lepiej abym wybrała Warszawę, ponieważ jest tutaj dobra szkoła ekonomii, a ze względu na miasto będzie tutaj więcej zabawy podczas Erasmusa.


CO CIĘ ZASKOCZYŁO W POLSCE?
Przede wszystkim sprawa „dwóch całusów”. Gdy w Hiszpanii witamy się z kimś, nawet jeśli się nie znamy, to zawsze dwukrotnie się całujemy, zawsze. Tutaj czasami, gdy spotykam kogoś nowego, próbuję go pocałować, a on kompletnie zaskoczony – „Co ty robisz?”. Przepraszam go i mówię, że jestem z Hiszpanii i zawsze tak robię. Wtedy po prostu podaję rękę. Kolejna sprawa to uśmiechanie się. W Hiszpanii nieustannie się uśmiecham. Szczerze powiedziawszy robię to nawet zbyt często, ale w Hiszpanii wszyscy się uśmiechają. Tutaj ludzie są jakby w innym świecie, myślą o swoich sprawach i w ogóle się nie uśmiechają. W barach, w klubach, nikt się nie uśmiecha. Nie podoba mi się to.


CZEGO NIE LUBISZ W POLSCE?
Ludzie nie mówią po angielsku. Spodziewałam się, że więcej osób będzie tu mówić w tym języku, a znają go tylko młode osoby. To mi naprawdę przeszkadza. Poza tym ludzie w pracy, na przykład w klubach, barach, w sklepach są tacy powolni! To mi bardzo przeszkadza. W Hiszpanii na południu jest podobnie, ale na północy skąd pochodzę, jest zupełnie inaczej. Powolne przekładanie rzeczy, powolne liczenie. Nie lubię tego! Kolejna rzecz, która mi przeszkadza. Często mówię: „dziękuję” – jestem osobą, która zawsze używa tego zwrotu, jestem do tego przyzwyczajona. Właściwie „dziękuję” to pierwsze słowo, jakiego nauczyłam się po polsku (mówi dziękuję) – niestety tutaj nikt mi nie odpowiada. W klubach, barach, sklepach nieustannie mówię: „dziękuję”, a ludzie robią dziwną minę. Dziękuję, dziękuję – a oni nic. To mnie złości.


CO LUBISZ W POLSCE?
Będziecie mnie kochać, ale uwielbiam zimno! Uważam, że jest to urocze, wszystko pokryte śniegiem. Uwielbiam to, uwielbiam. W moim mieście w Hiszpanii w każdą zimę pada, dokładnie jak tutaj.


PIERWSZY TYDZIEŃ W POLSCE?
Mój pierwszy tydzień w Polsce to tydzień „orientacyjny”, zorganizowany przez ESN (Erasmus Student Network). Było naprawdę OK, bardzo mi to pomogło w poznaniu nowych ludzi. Gdy wyjeżdżasz do nowego kraju, nie znasz nikogo i wstydzisz się rozmawiać i poznawać ludzi.


JAK ZAREAGOWAŁA RODZINA NA TWÓJ WYJAZD DO POLSKI?
Oni nic nie wiedzieli o Polsce. Jedynie to, że jest na wschodzie Europy, właściwie w środkowo-wschodniej Europie. Sądzili, że ludzie tutaj są oziębli, być może niebezpieczni. Wiedzieli o II Wojnie Światowej, o tym, że kraj był zniszczony. Wiedzieli tylko to, co wszyscy. Właściwie to sądzili, że wyjazd będzie dla mnie niebezpieczny.  Gdy tylko tu przyjechałam, rozmawiałam z nimi. Pytali się, jak jest, czy wszystko OK, byli zdenerwowani. Powiedziałam, aby się nie martwili, wszystko jest w porządku, ludzie są mili, miasto niesamowite.  Po tym wszystkim, bardzo się uspokoili.


POLSKI JĘZYK
Jest niemożliwy, dla mnie jest niemożliwy! Pierwsze słowo, jakiego się nauczyłam to „dziękuję”, ale nie sądzę, abym wymawiała je poprawnie (mówi dziękuję). Niczego nie mogę zapamiętać, zajęło mi dwa tygodnie, aby nauczyć się „dziękuję”, „do widzenia”, „na zdrowie”  (mówi po polsku) – dwa tygodnie. Dwa tygodnie, bo niczego nie mogłam zapamiętać.
  

CZY ZNASZ JAKICHŚ SŁAWNYCH POLAKÓW?
Chopin, Jan Paweł II – papież, Kopernik, ten który odkrył, że Ziemia jest okrągła. Nie wiem jak to wytłumaczyć :) Odkrył, że Ziemia nie jest płaska.

***

Czy Wy też macie takie wrażenie, że każdy Hiszpan/Hiszpanka mają na nazwisko Sanchez?? Bo ja cały czas!! :D Strasznie podoba mi się sprawa "dwóch całusów", to jest niesamowite. I ten ciągły uśmiech na twarzy Hiszpanów... mamy się czego od nich uczyć!!! Heh, no nie, Gloria lubi zimno! Pomimo tego, że u niej w Hiszpanii też pada... I super, że wybrała nasz kraj, prawda? ;)


*źródło wp.pl.

sobota, 21 kwietnia 2012

25. Tilburg, Holandia.




Dystans: 1,125 km (699 miles)
Czas: 6 dni


Pocztówka od Nienke, 12-latki z Holandii

Właśnie przeczytałam, że miastem partnerskim Tilburga jest Lublin, miło! :)

czwartek, 5 kwietnia 2012

23. Moskwa, Rosja.




Dystans: 1,093 km (679 miles)
Czas: 25 dni


Pocztówkę dostałam od Anastasy z Rosji (Moskwa).


POZDRAWIAM i już niedługo nowy wpis! :)