Popadłam w marazm blogowy i życiowy w ogóle. Najdłuższe wakacje życia już niedługo się kończą, a ja tak naprawdę nie zrobiłam... nic (dosłownie). Jestem na siebie zła, to nie tak miało wyglądać, ale usprawiedliwiam się tym, że muszę porządnie wypocząć, bo od października czeka mnie ogrom pracy. Tak, udało się. Można powiedzieć, że jestem już studentką 1 roku iberystyki (jęz. hiszpański). Huuuuuuuuura! :D Zdaję sobie sprawę, że mój entuzjazm może opaść już po pierwszym dniu na uczelni, ale jak na razie cieszę się, że moje marzenie się spełniło. Wymagało to ode mnie sporo pracy i jeszcze więcej nerwów, ale mam nadzieję, że za jakiś czas powiem, że opłacało się. Nie będę pisała, w jaki sposób zmarnowałam tyle wolnego czasu (o dziwo nie śpię do południa i nie przesiaduję całe dnie przed komputerem), bo tak naprawdę sama nie wiem! Moja nauka języków na początku wakacji była na jako takim poziomie, jednak po pewnym czasie już na dobre zrezygnowałam z francuskiego (tak, piszę to maturzystka z tego przedmiotu) i nie jestem zadowolona z tego powodu, ale postanowiłam, że teraz moim priorytetem jest hiszpański (na początku wakacji francuskiego i hiszpańskiego uczyłam się przez pewną aplikację i to po angielsku - 3 języki obce to dla mnie zdecydowanie za dużo, po pewnym czasie mylił mi się już nawet francuski i angielski). Niestety później było coraz gorzej, a wpływ na to miałam przede wszystkim ja sama i moje wymówki. Koniec z tym lenistwem!
Teraz przedstawię Wam moje ulubione sposoby na naukę języków obcych, które nie wymagają ode mnie zbyt dużo wysiłku, a co najważniejsze - działają! Zapraszam :)
1. Aplikacje i programy.
Duolingo pozwala na naukę zarówno na komputerze, jak również na telefonie. Nauka podzielona jest na kilka poziomów, na początku są dostępne tylko trzy pierwsze, wraz z naszym postępem odblokowywane są kolejne. Dostępna jest nauka słówek, jak również gramatyki. Forma jest różna: wybieranie zdjęcia do podanego słówka, napisanie usłyszanego słówka/ zdania, przetłumaczenie na język, którego się uczymy lub z tego języka na nasz ojczysty (lub każdy inny, który sobie ustalicie - w moim przypadku jest to angielski). Po każdym poziomie można powtarzać cały temat. Duolingo bardzo polecam, przynajmniej mam jakieś podstawy hiszpańskiego ;)
Szczerze mówiąc, na Memrise byłam tylko raz, więc nie wiem, co mogłabym o tej stronie powiedzieć, jednak postanowiłam, że umieszczę ją na mojej liście, bo dużo osób sobie ją chwali, ja po prostu... zapomniałam o niej. Jednak postaram się do niej wrócić, może niektórym również przypadnie do gustu.
2. Oglądanie programów/filmów/seriali w oryginale/z napisami języka, którego się uczymy lub z napisami polskimi.
- W oryginale (bez napisów)
Polecam przede wszystkim powyższą stronę, znam jedynie z angielskimi programami/serialami, bo tylko w tym języku je oglądam. Jeśli chodzi o mnie, na razie oglądam Keeping up with the Kardashians, jestem na słabym B2 i większość rozumiem bez problemu, dialogi bardzo mało skomplikowane i dobry sposób na odmóżdżenie. Moim zdaniem lepiej obejrzeć taki odmóżdżacz po angielsku (albo w innym języku), niż kolejny polski tasiemiec ;)
- Z angielskimi napisami
Zdecydowanie moja ulubiona strona. Aktualnie oglądam Gotowe na wszystko od początku, kiedyś oglądałam tylko wybiórczo, ale chciałam w końcu obejrzeć całość. Jeśli czegoś nie rozumiem, wtedy zatrzymuję serial, wpisuję w ponsa kłopotliwe słówko, dodaję do ulubionych i oglądam dalej. Na koniec odcinka wszystkie szukane słówka notuję w zeszycie, a następnie się ich uczę :)
- Z polskimi napisami
Kiedyś powyższą stronę poleciłabym z ręką na sercu, jednak po pewnym czasie wyszukiwanie działających streamów było dla mnie bardzo męczące, dlatego postanowiłam oglądać seriale z angielskimi napisami na stronie, gdzie nie ma problemu z ich wyświetlaniem. Nie twierdzę, że tak jest w przypadku wszystkich seriali, jednak z tymi, które ja oglądałam był niestety problemy. Niemniej jednak dużo osób nadal ogląda seriale na tej stronie, więc to przede wszystkim zależy od serialu i od tego, czy mamy dużo cierpliwości do takich rzeczy ;)
3. Rozmawianie w języku, którego się uczymy.
-
Wiadomo, że najlepszym sposobem na naukę języka byłaby rozmowa "na żywo" i najlepiej z native speakerem, jednak gdy nie mamy takiej możliwości trzeba sobie inaczej pomagać.
- Pisanie z obcokrajowcami
Interpals to zdecydowanie moja ulubiona strona tego typu. W profilu ustawiamy nasz rodzimy język oraz te, których się uczymy. Ułatwia to nam znalezienie potencjalnej osoby, z którą moglibyśmy pisać. Na początku nie zniechęcajcie się - niektórzy myślą, że jest to portal randkowy, jednak zdarzają się też osoby, z którymi można sensownie porozmawiać.
4. Korzystanie z serwisów społecznościowych.
Kiedyś to zdecydowanie był mój numer jeden, jednak kilka dni temu na twitterze stuknęło mi 5 lat, więc po prostu... znudziło mi się. Czasami jeszcze coś napiszę (najczęściej po angielsku), ale bardzo rzadko. Jednak nie ukrywam, że na początku z angielskim najbardziej pomogła mi właśnie ta strona, bo kiedy ja się rejestrowałam, wszystko było po angielsku + obserwowałam wiele osób, którzy po angielsku pisali, także różne angielskie strony.
5. Czytanie wiadomości w obcych językach.
Najłatwiejsze jest polubienie danego serwisu na facebooku, wtedy wiadomości będą się pokazywały w aktualnościach.
- anglojęzyczne:
- francuskojęzyczne:
A Wy jakich języków się uczycie? Jakie macie sposoby na ich naukę? Piszcie w komentarzach :)